Cały lipiec przesiedziałem w domu lub na podwórku. Nie miałem kontaktu z kolegami i koleżankami. Większośc tego, wręcz upalnego miesiąca układałem i pomagałem tacie rąbać drzewo na zimę. Masakra. Skończyliśmy na początku sierpnia. Potem znowu laptop i telewizor. W drugim tygodniu wyjechałem z rodzinką i przyjaciółmi rodziny na wakacje do Włoch. Ale tam jest WYCZEPIŚCIE!!! Przyjechaliśmy do parku Ca'Savio, lezącego niedaleko Wenecji. Gdybym miał opisać cały dwutygodniowy pobyt, zabrakłoby mi czasu. Straszna wilgoć i upał. Już wiem jak się czują parówki.
Offline